Scenariusz dla Min Jung ^o^
Miłego czytania!
***
- __________, może pójdziemy dzisiaj do kina, co?
Sungjae wpadł do twojego pokoju i z uśmiechem trzymał w ręce
dwa bilety. Oderwałaś wzrok od swojego laptopa i odłożyłaś go na bok. On za to
pomachał biletami jeszcze raz robiąc przy tym minę zachęcającą do spojrzenia w
stronę dwóch papierków jakie trzymał.
- A na jaki film?- spytałaś.
- Oh, najpierw opowiem ci historię tych biletów- zaśmiał się
i wskoczył na łóżko tuż obok ciebie. Oparł się plecami o poduszki i podał ci
jeden bilet- Więc najpierw zgłosiłem się do konkursu w Internecie… Trzeba było
wysłać swoje śmieszne zdjęcie. Potem okazało się ze wygrało dwie osoby bo
mieliśmy tyle samo głosów! Wtedy specjalnie wybrałem się do sklepu
elektronicznego. Ogłoszono że do 24:00 tego samego dnia ludzie będą głosować
tylko na te dwa zdjęcia i ta osoba wygra z większą ilością głosów. Ja już chyba
zaprosiłem wszystkich znajomych tam dlatego poszedłem do tego sklepu. W dziale
komputerowym na włączonych urządzeniach założyłem konta i zagłosowałem.
- To nie uczciwe!- byłaś w szoku słuchając tej wypowiedzi
jednak się śmiałaś z niego. Tyle trudu.
- No a potem ochrona mnie wyniosła na zewnątrz.
- Co?! Oppa!- uderzyłaś go w ramię a on zachichotał cicho-
Jak możesz się tak zachowywać!
- Oh, po prostu chciałem bardzo wygrać te bilety! Wiec
idziesz?- uniósł jedną brew do góry.
- A jaki film?
- Jakiś horror…
Dalej nie słuchałaś. Lubiłaś oglądać horrory jednak ostatnio
miałaś z tym problem. Nikt nie wiedział że nie spałaś po nocach z powodu
dziwnych lęków. Obejrzałaś horror, sama w nocy, bardzo realistyczny. Tej samej
nocy miałaś już koszmar i zbudziłaś się cała mokra, zmęczona i wystraszona. Od
tygodnia nie spałaś spokojnie bo twoja wyobraźnia przeważała nad rozsądkiem.
Nie chciałaś oglądać
kolejnego filmu, na dodatek w kinie.
Ale Sungjae tak się napracował żeby zdobyć te bilety i
zaprosił właśnie ciebie. Swoją najlepszą przyjaciółkę.
- Horror?- spytałaś dla pewności.
- Dokładnie. Z tego co wiem to lubisz horrory wiec akurat
się złożyło- uśmiechnął się przyjaźnie i potargał ci grzywkę dłonią. Potem
zerwał się z łóżka i przeciągnął leniwie- Zbieraj się bo dzisiaj o 20:
wychodzimy!
- Dzisiaj?!
- A co? Nie możesz?
- Mogę ale… Jest późno tak o 20:00…
- _______, przecież idziesz ze mną. Nic się nie stanie-
kolejny raz oczarował cię swoim uśmieszkiem i opuścił twój pokój spokojnie.
Westchnęłaś. Postanowiłaś iść tam, kupić sobie popcorn i
cały film wolno go jeść nie patrząc na ekran żeby niczego się nie bać.
Wreszcie
nadeszła pora wyjścia. Na dworze było już trochę ciemno, jak to w lecie. A twój
koszmar dopiero się zaczynał.
Naprawdę nie chciałaś robić mu przykrości. Był taki
szczęśliwy.
Szliście
spokojnie do kina i rozmawialiście o filmach, różnych. Za wszelką cenę chciałaś
utrzymać się przy komediach żeby nie pamiętać scen z ostatnio oglądanego
horroru.
- Z tobą można iść na każdy film, lubię to- przyznał
Sungjae- Wiedziałem że się zgodzisz.
Zanim cokolwiek powiedziałaś wydawało ci się ze widzisz cień
przemykający przez drogę tuż za zakrętem. Wzdrygnęłaś się i od razu złapałaś
ramienia Sungjae.
- Co się stało?- spytał.
- Tam… Tam coś jest… Za rogiem…- wskazałaś w miejsce które
wydawało ci się już nawiedzone.
- Sprawdzę to – uśmiechnął się.
Szedł w tamtą stronę a ty za nim trzymając delikatnie
skrawek jego koszuli. Kiedy wyszliście za róg budynku nic tam nie było po za
kotem. Siedział spokojnie na chodniku i czyścił sobie przednią łapkę. Widząc
was od razu uciekł.
- Tylko kotek – zapewnił cię Sungjae- Nic strasznego.
- T-tak… Kotek…
Nie
chciałaś żeby wiedział cokolwiek o twoim lęku tuż przed samym seansem. Wszystko
miało iść zgodnie z planem. Miał być szczęśliwy aż do zakończenia waszego
wyjścia. Koniecznie.
Weszliście do budynku kina. Chciałaś sobie kupić popcorn ale
Sungjae uparł się że dzisiaj on za wszystko płaci.
Weszliście na salę kinową. Trochę ogarniał cię strach
ponieważ było tutaj ciemno. Kiedy tylko usiedliście włączyły się reklamy.
- Myślisz że będzie dobry?- spytał Sungjae już zajadając się
popcornem.
- Chyba t-tak…- odparłaś cicho.
Film
nie był straszny na początku. Dopiero w połowie postanowiłaś nie patrzeć bo
przypominał ci ostatni twój „seans”. Zajęłaś się popcornem. Sungjae po chwili
to zauważył.
- Jagi, zostaw popcorn i oglądaj- powiedział cicho i zabrał
ci twój ostatni ratunek sprzed oczu.
Jagi?
Powiedział do ciebie w taki sposób? Nigdy wcześniej tak nie
mówił.
W pewnej chwili w sali rozległ się przeraźliwy dźwięk a
kiedy spojrzałaś na ekran trafiłaś na niemiłą scenę. Momentalnie się odwróciłaś
i wtuliłaś się w ramię przyjaciela. On za to spojrzał na ciebie zdziwiony.
Miałaś zamknięte mocno oczy i przy okazji ściskałaś jego koszulę w dłoni. Nie
obchodziło cię to jak mu to wyjaśnisz, wtedy naprawdę się wystarczyłaś.
Dziwiłaś się bo akurat horrory były twoją mocną stroną.
- Może chcesz wyjść?- Sungjae szepnął ci na ucho.
Kiwnęłaś głową na „tak” chociaż przyszło ci to z trudem. Za
parę sekund byliście już w holu. Sungjae jednak wyprowadził cię aż na zewnątrz.
- Myślałem że się nie boisz- słyszałaś w jego głosie troskę.
Objął cię ramieniem i usiedliście na krawężniku- Jest blada i właściwie…
Zmartwiłaś mnie.
- Przepraszam że musieliśmy wyjść, jeśli chcesz możesz tam
wrócić beze mnie, poczekam tu. Potem ci to wyjaśnię.
- Naprawdę nie rozumiesz ze przyszedłem tutaj tylko dlatego
żeby być tu z tobą? Chciałem zabrać cię na horror bo mówiłaś że je lubisz…
- Doceniam to wszystko, dziękuję. Lubię horrory ale ostatnio
miałam straszny a zarazem dziwny przypadek…
- Opowiesz mi o tym?- uśmiechnął się lekko i spojrzał ci
prosto w oczy.
- No dobrze… Widziałam film który szczególnie zapadł mi w
pamięci. Mam przez niego teraz koszmary i co noc nie mogę spokojnie zasnąć.
Męczy mnie to.
- Dlaczego nie mówiłaś, Yeobo? Zamieniłbym bilety albo
poszlibyśmy gdzies indziej… Oh, Jagi- przytulił cię do swojego torsu i
głaszcząc po włosach.
Byłaś teraz bardziej rozproszona tą sytuacją z Sungjae niż
całym swoim lękiem. Właśnie nazwał cię „kochanie” po raz kolejny i na dodatek
jeszcze przytulał do siebie.
To było do was niepodobne.
Nigdy jeszcze się tak nie zbliżyłaś do niego a zarazem on do
ciebie.
- Może pójdziemy do domu i obejrzymy coś na laptopie?
Komedię?- zaśmiał się i uszczypnął cię w policzek kiedy pokiwałaś znacząco
głową.
Usiedliście
na łóżku w pokoju Sungjae z górą jedzenia na około i laptopem. Szukaliście
dobrego filmu. To było o wiele wygodniejsze niż kino.
W końcu zaczęliście oglądać komedię. Razem śmialiście się,
żartowaliście w między czasie i ogólnie dobrze się bawiliście. Było tak
świetnie że włączyliście drugą część.
W połowie filmu zachciało ci się spać. Nawet nie zauważyłaś
jak szybko głowa poleciała ci na ramię Sungjae.
- Jesteś śpiąca, Jagi…- powiedział.
- Dlaczego tak do mnie mówisz?- spytałaś podnosząc głowę
lekko, aby spojrzeć na niego.
Wzruszył ramionami. Dłonią przyłożył twoją głowę ponownie do
swojego ramienia. Zabrał kosmyk włosów z twojej twarzy.
- Może dlatego że chcę dla ciebie jak najlepiej?
Nie spodziewałaś się takiej odpowiedzi. Jego ciepła dłoń
właśnie dotknęła twojego czoła. Zamknęłaś oczy ze zmęczenia i rozkoszy jednocześnie.
Było tak przyjemnie.
Sungjae zabrał rękę na bok i nachylił się w powodując że
czułaś jego oddech na swoim policzku.
- Dobranoc, Yeobo – szepnął czule po czym pocałował cię
delikatnie w policzek.
Z
samego rana pierwsze promienie słońca padły na twoją twarz przez niedosunięte
zasłony. Otworzyłaś oczy zakrywając się dłonią przed słońcem. Podniosłaś się do
pozycji siedzącej.
Zero koszmarów.
Brak problemu z zaśnięciem.
Czułaś się taka wypoczęta i szczęśliwa. Za chwilę dotarło do
siebie to że obok ciebie śpi Sungjae. Spał z lekko rozchylonymi ustami przez co
wyglądał kompletnie uroczo. Wyglądał jak aniołek. Twój stróż.
- Yeobo… Czego musisz być taki słodki…- spytałaś się sama
siebie.
Cicho wstałaś z łóżka i poszłaś doprowadzić się do porządku.
Zaraz po tym postanowiłaś teraz zrobić coś dla niego i przygotować pyszne
śniadanie. Korzystając z okazji że śpi miałaś czas na jego ulubione danie.
Uwinęłaś się ze wszystkim w porę
bo akurat usłyszałaś jak Sungjae schodzi po schodach. Za chwilę pojawił się w
progu. Miał rozczochrane włosy i ten anielski uśmiech na twarzy.
- Jak się spało?- spytał się pierwszy.
- Dzięki tobie bardzo dobrze… Nie miałam złych snów. Jestem
ci wdzięczna wiec przygotowałam na ścianie twoją ulubioną potrawę.
- Naprawdę?!- podszedł od razu do stołu i zaciągnął się
zapachem twojego dania. Zaraz usiadł i zaczął jeść.
Ty w tym czasie zmywałaś naczynia. Rozmawialiście.
- Mam nadzieję że nie masz mi za złe tego filmu –powiedział
Sungjae.
- Nie bądź głupiutki – zaśmiałaś się- Bardzo dobrze się wczoraj
z tobą bawiłam. Dziękuję za to wyjście i za wszystko.
- To dobrze, Jagi.
Podszedł do ciebie i przy okazji wstawił talerzyk do zlewu.
W pewnym momencie poczułaś jego ręce na swoim ciele. Objął cię od tyłu, w talii
i oparł się brodą o twoje ramię.
- Dlaczego rano powiedziałaś do mnie „yeobo”?
Słyszał to? Trochę cię zawstydzał. Poznawałaś całkiem nowe i
nieznane ci dotąd odczucia. To było niesamowite.
On był niesamowity.
- Może dlatego że jestem ci wdzięczna…- powiedziałaś z
uśmiechem na twarzy- A ty…? Naprawdę chcesz mojego dobra?
- Wszyscy pragną dobra dla osoby którą darzy się wyjątkowym
uczuciem… Chcę żebyś zawsze była ze mną bezpieczna- Sungjae westchnął lekko i
zaczynał kiwać się na boki.
- Wyjątkowym uczuciem…?- przerwałaś zmywanie naczyń i odwróciłaś
się do tyłu. Od razu spotkaliście się wzrokiem.
Sungjae założył włosy za twoje ucho i uniósł jeden kącik ust
w swoim pięknym uśmiechu. Czule spojrzał ci w oczy jeszcze raz.
- Pragniesz dobra osoby którą kochasz, Yeobo…
Naprawdę świetny scenariusz ! To było takie urocze ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam na naszego bloga ( dopiero zaczynamy)
http://200-percent-of-love.blogspot.com/
Omo! Omo! Omo! *o*
OdpowiedzUsuńJaki uroooczy.. Sungjae strasznie tu pasuje.
Uwielbiam twoje scenariusze..💙