Scenariusz na życzenie Aiden :) Wybacz że tak długo go pisałam ale nie wiedziałam jak się za to zabrać żeby był w miarę dobry, mam nadzieję że się spodoba ^^
Za oknem słońce, wszędzie cieplutko. Taki dzień, a ty musiałaś go marnować sprzątając szkolną salę. Takie były konsekwencje zapominania podręcznika na lekcje.
Miałaś zamiar podlać kwiatki lecz woda ci się skończyła. Udałaś się do łazienki. Obok damskiej była męska ale co cię zdziwiło otwarta. Chcąc nie chcąc kątem oka popatrzyłaś się tam bo drzwi były uchylone. Przed lustrem stał jakiś chłopak. Zawróciłaś po cichu i zmarszczyłaś brwi jakby to miało ci pomóc go lepiej zobaczyć.
To był cudowny widok, chłopak z twojej szkoły z podniesioną koszulką w górę. Co robił przed lustrem ? Miał problem z przyklejeniem sobie plastra na brzuch. Widziałaś że jest tam nawet spore zadrapanie.
Spostrzegłaś się że właśnie podglądasz chłopaka kiedy on na pewno tego nie chce. Szybko chciałaś odejść lecz zaczepiłaś rękawem o klamkę.
- Cholera - przeklęłaś się w myślach.
Odczepiłaś rękaw i chciałaś pobiec jednak coś wcześniej złapało cię za ramię.
Odwróciłaś głowę. Chłopak uśmiechał się przyjaźnie. Nie wyglądał na złego, albo udawał.
- Możesz i pomóc?- spytał jak gdyby nigdy nic.
Zacięłaś się. Był taki przystojny. Na dodatek widziałaś jego ABS... Idealny ABS.
- W czym ? - odezwałaś się po chwili namysłu.
- Nie mogę sobie poradzić z przyklejeniem tego - w dłoni trzymał owy plaster.
Chyba czuł się niezręcznie. I nie dość że był przystojny to i uroczy.
- M-mogę...- odparłaś.
Wtedy podniósł koszulkę i wręczył ci plaster. Ręce ci się trzęsły bo dziwnie było ci obmacywać nieznanego chłopaka ze szkoły. A jak ktoś was zobaczy ? Tak na korytarzu.
Z ulgą nakleiłaś plaster na jego brzuch i uśmiechnęłaś się lekko.
- Dziękuje - zaśmiał się - Wybacz za taką dziwną prośbę.
- Nie szkodzi...To ja już...Pójdę.
Chciałaś szybko zniknąć bo wiedziałaś że twoja twarz z każdym jego słowem czerwieni się.
- Zaczekaj ! - krzyknął.
Kiedy się odwróciłaś znowu, podał ci dłoń.
- Jestem Jongup...A ty?
- _______ .
- Miło mi cię poznać. Do której chodzisz klasy ?
- Do 1-B.
- Ja chodzę do 3-D...Co robisz jeszcze w szkole ?
- Muszę sprzątać salę.Właśnie chciałam podlać kwiatki.
- To ja ci pomogę !
I pomimo twojego zarzekania się że dasz sobie radę sama zrobił to. Razem łatwiej było posprzątać klasę, a przy okazji lepiej się poznaliście.
- Właściwie to...Musze się przyznać ale cię podglądałam - wymamrotałaś niechętnie.
Nie chciałaś na początku znajomości niczego ukrywać.
Jongup zaśmiał się tylko. Na prawdę. On potrafił się tylko ślicznie uśmiechać. Odstawił miotłę którą zamiatał podłogę i podszedł do ciebie. Czułaś jak robisz się czerwona.
- Wiedziałem o tym - oznajmił śmiejąc się.
- Jak to ?
- Po prostu _______ . Od dłuższej chwili nawet na ciebie patrzę. Chciałem cię poznać. Jak zauważyłem że to ty, w lustrze, to uznałem to za dobrą chwilę.
- Ale...
- Dobrze już dobrze. Ma nadzieję że wyjdziemy gdzieś razem prawda ?
Byłaś w szoku. Jednak pokiwałaś głową na tak i od razu wróciłaś do sprzątania.
Razem czekaliście na przystanku na autobus. Było już trochę późno . Jongup przysiadł sie blizej i złapał cię delikatnie za dłoń.
- Myślę że jutro zaproszę cię na spacer...Zgodzisz się ?
Jedyne co mogłaś przy nim odpowiedzieć to "TAK". Jongup znowu się uśmiechnął. I tak oto zaczęła się wasza znajomość.
~Ciasteczko