A więc...Trochę długo nas nie było ale to tylko i wyłącznie dlatego, że szybko wyczerpałyśmy limit czasowy z pomysłami xD Teraz na reszcie znowu złapała mnie wena i mogę pisać dalej, taką mam nadzieję ^o^Ten scenariusz jest nieco inny...Znaczy się chciałam że był bardziej 'śmiały' ale chyba mi nie wyszło. W każdym bądź razie mam nadzieję że się spodoba.Scenariusz na życzenie Jirayia ^^
***
Nuuudy,nudy, nudy. A co ja takiego mam robić kiedy jest nudno...? Może obejrzę jakiś film...Nie. Odpada.
Leżałem na łóżku wieczorem i na siłę szukałem sobie jakiegoś zajęcia. Kiedy już nic nie przychodziło mi do głowy zaczynałem wspominać stare czasy...
Moja koleżanka. Dobra przyjaciółka od dziecka. Młodsza ode mnie. Nazywała się ________. Wszystko robiliśmy razem, ale potem kiedy ja dostałem się na przesłuchaniu do wytwórni nasz kontakt uciął się. Chyba wiem dlaczego...Jedyną rzeczą jakiej we mnie nie znosiła było to że chce być wszędzie numerkiem 1. I wtedy masę czasu poświęcałem na bycie trainee, tym samym denerwowałem ją kiedy chciała coś razem zrobić. Pokłóciliśmy się ostro i od tamtej pory nie widujemy się. Chyba nawet wyjechała do innego miasta. A może sprawdzę to ?
Wziąłem laptopa i szybko wszedłem na znany portal społecznościowy.
- ______ ______ - powiedziałem na głos to co pisałem- Enter...
Tylko jedna osoba mogła mieć na awatarze napis "MBLAQ" i tak samo się nazywać. Czyli jednak była moją fanką...
Od razu przeczytałem jej dane profilowe i wszystko się zgadzało. Miałem tutaj fałszywe konto,żeby nikt nie nie poznał. Napisałem wiadomość i zaprosiłem do znajomych:
" Z tej strony Lee Changsun. Mam nadzieję ze pamiętasz jeszcze swojego przyjaciela. Znaczy mam nadzieję że to ty _______. Chciałbym się znowu z tobą zobaczyć, pomyślałem że miło będzie spotkać się po latach".
______: Changsun? Pamiętasz o moim istnieniu?
LeeJ: To samo mogłem ci napisać.
______: Któż ma dojście do takiej gwiazdy jak ty?
LeeJ: Dobra,nie ważne. Zobaczymy się?
______: Serio?
LeeJ: Na prawdę. Liczę na to że wreszcie zapomnisz o tej kłótni.
______: Może kiedyś to zrobię.
Jeszcze długo rozmawialiśmy na chacie. Była na szczęście w mieście w tym samym miejscu. Postanowiłem tam pojechać i zobaczyć się z nią. Szczerze mówiąc to było stresujące spotkanie.
Miałem ze sobą butelkę wina i tabliczkę czekolady. Jakoś trzeba dobrze wypaść. Przy okazji powspominałem stare czasy idąc uliczką na której stał jej dom.
Zapukałem do drzwi. Na litość boską...Nie wiedziałem że aż tak się zmieniła. Znaczy się była o wiele piękniejsza, albo i nawet seksowna. Zaprosiła mnie z uśmiechem do środka i wzięła czekoladę bez pytania wiedząc że to dla niej.
- Mieszkasz tu sama?- spytałem.
- Pewnie. Chodź...
Usiedliśmy przy stole. _____ przygotowała kolację. W między czasie kiedy jedliśmy fajnie było powspominać stare,dobre czasy - jak to mówią. Dobrze ze postanowiłem ja odnaleźć. Tak na prawdę zrobiłem to z nudów jednak...Opłacało się.
Po kolacji usiedliśmy na kanapie. Wino na prawdę na nią działało. Mi za to robiło się coraz bardziej gorąco. Nawet rozpiąłem kilka guzików od bluzki żeby jakoś to powstrzymać.
Ostatecznie nie wiem jak...Na prawdę nie wiem jak zaczęły mi się nasuwać do głowy 'brudne' myśli.
Co by było gdyby ______ zaprosiła mnie na noc? A co jeśli o to jej chodzi?
Może tak przysunę się nieco bliżej...I tak jest trochę senna, może zapomni jeśli coś tu się stanie?
Nigdy więcej nie spojrzę na jej dekolt...Nigdy...No dobra spojrzę. Ale raz...
Boże jakie ona ma ładne usta...Dlaczego parę lat temu mnie to nie obchodziło?
- Changsun...- powiedziała z uśmiechem- Dlaczego ciągle gapisz się w jedno miejsce?
Chyba zapadnę się pod ziemię. Jak mogłem się zapatrzyć na jej usta i wziąć myśleć źle o przyjaciółce? Zaśmiałem się niezręcznie i jedyne co zrobiłem to właśnie to...
Złapałem ją za szyję i przyciągnąłem do siebie całując mocno. Kiedy poczułem że ona powoli mi ulega zacząłem działać. Ręce włożyłem pod jej koszulkę. Na prawdę przez tyle wolnego czasu mogłem się z nią zobaczyć i robić to już nie pierwszy raz a ja czekałem...No nie wierzę.
Nachyliłem się bardziej nad nią i zauważyłem że chce zdjąć moją koszulkę. Okej, ja się nie gniewam ale ja chce zdjąć jej !
Kiedy zostaliśmy w samych spodniach a ja mogłem legalnie zajmował się jej ciałem przypomniałem sobie o bardzo ważnej sprawie...
- To znaczy że ja ci się spodobałem kiedyś czy tylko teraz? - spytałem przerywając wszystko.
- Powiem ci jeśli ty też odpowiesz na to pytanie.
Yhym.Dogadaj się z kobietą. Rozmyślałem chwilę. Niby dawniej też o niej myślałem, była młodsza a każdy facet chyba chce mieć młodszą dziewczynę prawda? To nic złego co nie?
- T-tak, można tak powiedzieć - odparłem- Mogłem parę razy fantazjować o tobie...Ale parę!
- To cię zawstydza. Czyli nie tylko parę. A co chciałeś robić?
- Głównie to co teraz? - wzruszyłem ramionami.
- Wiec możesz robić to dalej i nie zadawać głupich pytań?
Zaśmiałem się. Wiedziałem że często lubi się ze mnie śmiać. Dlatego dawałem jej do tego dużo powodów, nawet dawniej. ______ nigdy nie była ze mną smutna.
Kiedy tak zatraciłem się z nią ciągle przypominałem sobie to co kiedyś było moją fantazją. Szczerze? Nie miałem aż tak wybujałych fantazji...Na prawdę.
Objąłem ją w tali i przysunąłem niżej do siebie. Wiedziałem że wszystko co zrobię się jej spodoba. A najlepsze że nie myślała mnie jak o gwiazdce za którą spędzenie chwili czasu fanki mógłby oddać życie. Chyba zaczynałem ją rozpieszczać...
W każdym bądź razie...Moje ciało było coraz bardziej gotowe żeby zrobić to na co czekałem tyle czasu. Ona też domagała się tego i wreszcie mogliśmy trochę odpłynąć.
To była jedna z najlepszych nocy mojego życia. Nie dość że z ______, to jeszcze robiliśmy to i owo. Hm...Ciekawe kiedy znowu się zobaczymy.