To był najważniejszy moment w twoim życiu. Ubrana w białą ,przepiękną suknię zmierzałaś w stronę ołtarza. Piękna ceremonia,łzy szczęścia, uśmiech pana młodego. Wszyscy twoi przyjaciele i rodzina byli na tym obecni. Rozglądałaś się dookoła kiedy odchodziłaś pod rękę ze swoim mężem, Minjunem.
Wyszliście przed kościół. Wszyscy stali na około i rzucali płatkami kwiatów. Idąc czułaś się wspaniale. W pewnej chwili wszystko obróciło się o 180 stopni. Spojrzałaś w stronę swojego najlepszego przyjaciela. Zaprosiłaś go, lecz nie myślałaś ze przyjdzie...Wczoraj pokłóciliście się przez telefon.
Zico stał i patrzył ci prosto w oczy. Jego mina była spokojna. Byłaś zdziwiona. Cieszyłaś się że w tak szczęśliwym dniu towarzyszył ci.
- Szczęście młodej parze !-krzyknął jeden z gości.
Zico uśmiechnął się z kpiną. Dlaczego tak się zachowywał ? Rzucił płatki w twoją stronę .
- Szczęścia ! - powiedział z udawany uśmiechem.
Minjun odwrócił twoją uwagę od Zico i z uśmiechem prowadził dalej. Obejrzałaś się za siebie jeszcze raz.
Zico pomachał ci z uśmieszkiem . Odwrócił głowę i przejechał dłonią po twarzy chowając się między ludźmi.
Wszyscy udali się na salę gdzie mieli świętować. Parę uroczystości, inne obowiązki i byłaś wolna. Wyszłaś na dach budynku odetchnąć. Ta cała sytuacja z Zico dobiła cię. Zamiast się cieszyć zamartwiałaś się. Za co tak się odgrywał ?
Stanęłaś przy barierce i zamknęłaś oczy odchylając głowę w tył. To musiał być tylko sen.
- ______ - usłyszałaś dobrze znany ci głos - Jesteś zadowolona ?
Zico podszedł do ciebie i stanął obok. Włożył ręce w kieszenie i patrzył przed siebie.
- Dlaczego się tak zachowujesz ? - spytałaś niepewnie patrząc na niego.
- I ty się mnie pytasz dlaczego ?
- Chce wiedzieć a nie wiem ! Co w tym dziwnego ?
- Na prawdę _____ . Nienawidzę cię.
- Zico ,o czym ty mówisz ? - poczułaś że zaraz się rozpłaczesz.
Jednak nie minęła chwila a odwrócił się w twoja stronę. Widziałaś jak jego oczy napływają łzami a on jest bardzo zdenerwowany.
- Zawsze byłem przy tobie żeby spędzić z tobą resztę życia a ty wybierasz kogoś takiego ! - krzyknął i coraz bardziej zalewał się łzami - Chciałem ci towarzyszyć ale idziesz inną drogą...Nie moją ! Kochałem cię !
To co usłyszałaś całkowicie zawróciło ci w głowie. Nie wiedziałaś już co myśleć. Dlaczego Zico nigdy wcześniej nic ci nie powiedział ? Dlaczego teraz po czasie jest taki zazdrosny ?
- Dlaczego mi nie mówiłeś ? - spytałaś trzęsącym się głosem.
- A co zmieniłabyś zdanie ?! - krzyknął .
- Zico !
- Chciałem...! Chciałem ci to powiedzieć ! Wiesz kiedy...? Pamiętasz kiedy zaprosiłem cię do kawiarni wieczorem? Siedzieliśmy razem ale twój telefon zadzwonił...Potem już nie wiedziałem cię bez tego cholernego pierścionka od Minjuna ! Nawet nie wiesz jak to boli !
Łzy same poleciały ci w oczu. Nie wiedziałaś jak masz się zachować i co mu powiedzieć.
Zico wytarł twarz i odetchnął. Wyjął z kieszeni ciemne okulary i nałożył je.
- Wybacz że psuje ci to święto. Ale ty zrobiłaś mi nieświadomie większą przykrość...A może świadomie ? Nie wiem...Nie wiem ale już nigdy nie zobaczysz mnie na swojej drodze...
Uśmiechnął się lekko i ruszył ku drzwi. Tak wyglądało wasze pożegnanie ? Twoje serce zabolało cię i poczułaś się winna. Może rzeczywiście nie zauważyłaś tego co czuje?
Więc dlaczego Zico...Dlaczego?
Pomyślałam o napisaniu innego rodzaju scenariusza. Ciągle wydawało mi się że pisze same słodkie ale czasem nie musi taki być xD I imię MinJun jest takie przypadkowe, po prostu było potrzebne ^^
~ Ciasteczko
No coś innego niż poprzednie scenariusze, może być takich więcej. ^^
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się z komentarzem wyżej ^^
OdpowiedzUsuńSmutne zakończenia też są mile widziane :3 Bo scenariusz jak zawsze świetny!
Smutne, pełne uczuć i opuszczonego Zico.
OdpowiedzUsuńNie martw się, ja cię przygarnę i będziesz szczęśliwy ;3
I nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z powyższymi komentarzami, mimo iż smutne to nadal piękne
No smutne, smutne, miła odmiana :)
OdpowiedzUsuń