środa, 5 czerwca 2013

Zico ~ Wybrałaś inną drogę.






 To był najważniejszy moment w twoim życiu.  Ubrana w białą ,przepiękną suknię zmierzałaś w  stronę ołtarza. Piękna ceremonia,łzy szczęścia,  uśmiech pana młodego. Wszyscy twoi przyjaciele i  rodzina byli na tym obecni. Rozglądałaś się dookoła kiedy odchodziłaś pod rękę ze swoim  mężem, Minjunem.
Wyszliście przed kościół. Wszyscy stali na około i  rzucali płatkami kwiatów. Idąc czułaś się  wspaniale. W pewnej chwili wszystko obróciło się o  180 stopni. Spojrzałaś w stronę swojego najlepszego  przyjaciela. Zaprosiłaś go, lecz nie myślałaś ze  przyjdzie...Wczoraj pokłóciliście się przez telefon.
 Zico stał i patrzył ci prosto w oczy. Jego mina była  spokojna. Byłaś zdziwiona. Cieszyłaś się że w tak  szczęśliwym dniu towarzyszył ci.
- Szczęście młodej parze !-krzyknął jeden z gości.
Zico uśmiechnął się z kpiną. Dlaczego tak się  zachowywał ? Rzucił płatki w twoją stronę .
- Szczęścia ! - powiedział z udawany uśmiechem.
Minjun odwrócił twoją uwagę od Zico i z  uśmiechem prowadził dalej. Obejrzałaś się za siebie  jeszcze raz.
Zico pomachał ci z uśmieszkiem . Odwrócił głowę i  przejechał dłonią po twarzy chowając się między  ludźmi.
Wszyscy udali się na salę gdzie mieli świętować.  Parę uroczystości, inne obowiązki i byłaś wolna.  Wyszłaś na dach budynku odetchnąć. Ta cała  sytuacja z Zico dobiła cię. Zamiast się cieszyć  zamartwiałaś się. Za co tak się odgrywał ?
 Stanęłaś przy barierce i zamknęłaś oczy odchylając  głowę w tył. To musiał być tylko sen.
- ______ - usłyszałaś dobrze znany ci głos - Jesteś  zadowolona ?
 Zico podszedł do ciebie i stanął obok. Włożył ręce  w kieszenie i patrzył przed siebie.
- Dlaczego się tak zachowujesz ? - spytałaś  niepewnie patrząc na niego.
- I ty się mnie pytasz dlaczego ?
- Chce wiedzieć a nie wiem ! Co w tym dziwnego ?
- Na prawdę _____ . Nienawidzę cię.
- Zico ,o czym ty mówisz ? - poczułaś że zaraz się  rozpłaczesz.
Jednak nie minęła chwila a odwrócił się w twoja  stronę. Widziałaś jak jego oczy napływają łzami a  on jest bardzo zdenerwowany.
- Zawsze byłem przy tobie żeby spędzić z tobą  resztę życia a ty wybierasz kogoś takiego ! -  krzyknął i coraz bardziej zalewał się łzami -  Chciałem ci towarzyszyć ale idziesz inną  drogą...Nie moją ! Kochałem cię !
To co usłyszałaś całkowicie zawróciło ci w głowie.  Nie wiedziałaś już co myśleć. Dlaczego Zico nigdy  wcześniej nic ci nie powiedział ? Dlaczego teraz po  czasie jest taki zazdrosny ?
- Dlaczego mi nie mówiłeś ? - spytałaś trzęsącym się  głosem.
- A co zmieniłabyś zdanie ?! - krzyknął .
- Zico !
- Chciałem...! Chciałem ci to powiedzieć ! Wiesz  kiedy...? Pamiętasz kiedy zaprosiłem cię do  kawiarni wieczorem? Siedzieliśmy razem ale twój  telefon zadzwonił...Potem już nie wiedziałem cię  bez tego cholernego pierścionka od Minjuna !  Nawet nie wiesz jak to boli !
Łzy same poleciały ci w oczu. Nie wiedziałaś jak  masz się zachować i co mu powiedzieć.
Zico wytarł twarz i odetchnął. Wyjął z kieszeni  ciemne okulary i nałożył je.
- Wybacz że psuje ci to święto. Ale ty zrobiłaś mi  nieświadomie większą przykrość...A może  świadomie ? Nie wiem...Nie wiem ale już nigdy nie  zobaczysz mnie na swojej drodze...
Uśmiechnął się lekko i ruszył ku drzwi. Tak  wyglądało wasze pożegnanie ? Twoje serce  zabolało cię i poczułaś się winna. Może rzeczywiście nie zauważyłaś tego co czuje?
Więc dlaczego Zico...Dlaczego?



Pomyślałam o napisaniu innego rodzaju scenariusza. Ciągle wydawało mi się że pisze same słodkie ale czasem nie musi taki być xD I imię MinJun jest takie przypadkowe, po prostu było potrzebne ^^

~ Ciasteczko

4 komentarze:

  1. No coś innego niż poprzednie scenariusze, może być takich więcej. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, zgadzam się z komentarzem wyżej ^^
    Smutne zakończenia też są mile widziane :3 Bo scenariusz jak zawsze świetny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne, pełne uczuć i opuszczonego Zico.
    Nie martw się, ja cię przygarnę i będziesz szczęśliwy ;3

    I nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z powyższymi komentarzami, mimo iż smutne to nadal piękne

    OdpowiedzUsuń
  4. No smutne, smutne, miła odmiana :)

    OdpowiedzUsuń