niedziela, 2 czerwca 2013

Lay ~ Pierwszy krok, jeden taniec.





W ostatnich chwilach twojego życia było ciężko.  Musiałaś ciągle siedzieć przy książkach żeby  zadowolić rodzinę ocenami, na dodatek nie szło ci  to najlepiej. Rodzice powtarzali że zbyt dużo  zadajesz się z NIM. Twój przyjaciel którego znałaś  już rok nie miał nic wspólnego z twoimi ocenami.  Był jedyną osobą z jaką się zadawałaś, nie zmieniłabyś go na nikogo innego.
- Nigdzie dzisiaj nie wyjdziesz, masz jutro  sprawdzian - mówił ojciec.
Westchnęłaś i pobiegłaś do swojego pokoju.  Zamknęłaś się w nim i usiadłaś zdenerwowana  przy biurku. Złapałaś za książkę i rzuciłaś nią w kąt  pokoju. Podeszłaś do okna. Usłyszałaś dźwięk  twojego telefonu, ktoś dzwonił.
- Halo ? - odebrałaś.
- _____ ? Możesz wyjść ?
Był to głos Lay'a, twojego przyjaciela. Uśmiechnęłaś  się mimowolnie.
- Nie bardzo...Jestem uziemiona.
- Więc ja przyjdę do ciebie.
- To się nie uda, nikt cie nie wpuści.
- Możesz otworzyć okno ?
- Po co?
- Kończą mi się pieniądze na koncie - zaśmiał się.
Otworzyłaś okno i ujrzałaś jego stojącego z  telefonem. Schował go do kieszeni i pomachał ci.  Dobrze że okno nie było wysoko.
- Mówiłem że przyjdę - oznajmił.
- Lay...Usłyszą cię moi rodzice i będą kłopoty -  zmartwiłaś się ,jednak w głębi uważałaś że to milo  z jego strony.
- Nie przejmuj się, będę cicho.
Zdziwiłaś się kiedy podskoczył i złapał się  parapetu. Podciągnął się do góry i już się znalazł w  twoim pokoju. Siedział na parapecie ze spuszczonymi nogami w dół.
- Może masz ochotę gdzieś jednak wyjść ?- spytał  szeptem.
- Zwariowałeś - podsumowałaś ze śmiechem - Na  prawdę zwariowałeś.
- Masz zamiar ciągle się uczyć ? Nie poświęcasz mi  czasu.
- Chciałabym...
- Więc zrób to co chcesz. Chodź.
Stanął na parapecie i jednym ruchem wyskoczył na  zewnątrz. Bałaś się że coś sobie zrobi. Dałaś się  namówić na wyjście z domu. Lay złapał cię na ręce  kiedy chciałaś wyjść przez okno. To było na prawdę  szalone.
Szybko ruszyliście w stronę chodnika chowając się za  żywopłotem.
- Jeśli ktoś się o tym dowie to nie żyjesz - zagroziłaś  mu żartem.
- Już się o to nie martw.
Poszliście do centrum . Tam zawsze coś się działo o  tej porze. Tym razem odbywały się tu pokazy  taneczne. Uliczni tancerze prezentowali swoje  umiejętności do znanych piosenek.
- Musisz tam iść ! - zawołałaś szarpiąc Lay'a za  rękaw bluzy - Tak dobrze tańczysz !
- N-nieeee, nie zrobię tego - wykręcał się.
- Proszę, idź tam...

Zauważyłaś że jest coraz bardziej zawstydzony. Ale  twoja prośba została spełniona. Przyłączyłaś się do  stojących na około widzów a Lay wszedł na środek  i zaczynał tańczyć zadziwiając wszystkich. Po  krótkiej chwili nawet tancerze zrobili mu miejsce.
W pewnym momencie podszedł do ciebie i  pociągnął za rękę na środek.
- Co robisz ? - spytałaś lecz nie odpowiedział tylko  sprawnie zaczynał zmuszać cię do tańca.
Nie tańczyłaś najlepiej ale z Lay'em po prostu o tym  zapomniałaś. Nie był to zwyczajny taniec. Był zbyt  szybko żebyś wiedziała co się dzieje i zbyt  przyjemny żeby go przerwać.
Na koniec piosenki obrócił cię szybko i odchylił do  tyłu opierając na swojej nodze. Wasze twarze były  tak blisko że kiedy lekko podniosłaś głowę  zauważyłaś jego piękne oczy. Patrzył tak poważnie  jak nigdy.
Szybko zbliżył się jeszcze bardziej i pocałował cię.  Byłaś w jeszcze większym szoku. Poddałaś się temu  pocałunkowi. Lay odsunął się i postawił cię do  pionu. Skłonił się i wziął cię za rękę. Opuściliście  zbiegowisko.
Odwrócił się do ciebie i złapał delikatnie za drugą  dłoń. Uśmiechał się.
- Lay...- chciałaś się dowiedzieć o co w tym chodzi  lecz więcej nie mogłaś powiedzieć.
- Ktoś musi zrobić pierwszy krok...
Podszedł jeszcze bliżej ciebie i ponownie złączył  wasze usta. Objął cię w pasie . Poczułaś że serce  zabiło ci mocniej. Jeden taniec zmienił twoje życie. 




~Ciasteczko

4 komentarze:

  1. To trochę przypomina mi moją sytuację. xD Świetny scenariusz, czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Padłam jak to przeczytałam . Niesamowite

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny scenariusz ;D Szkoda, że taki krótki, bo nie zdążyłam się wczuć i już się skończył ;D

    OdpowiedzUsuń